Strony

9 lipca 2015

Essense the gel nr 27

Cześć wszystkim :)
Dzisiaj pokaże Wam 'przełomowy' dla mnie lakier. Dlaczego? Ponieważ opiszę Essence z serii The Gel nr 27 don't be shy! Przełom polega na tym, że jest to mój pierwsze lakier Essence w życiu, pierwszy lakier żelowy i jeszcze na dodatek pierwszy zielony :)

Do tej pory niezliczenie często oglądałam lakiery Essence i od zawsze podobała mi się ich buteleczka i kolory, jednak ostatecznie jakoś nigdy żadnego nie kupiłam, aż do teraz. Natomiast jeśli chodzi o kolor , to bardzo lubię zieleń, ale nie na sobie. Nie znoszę zielonych ubrań czy dodatków, źle się w nich czuje i sądziłam , że z paznokciami będzie tak samo. Jednak doszłam do wniosku, że zielony lakier przyda mi się chociażby do zdobień.
Będąc w Naturze wiedziałam, że chcę jakiegoś Essence. I wybór padł na nr 27 :)


Kolor tak mi przypadł do gustu, że już dwukrotnie miałam pomalowane nim całe paznokcie :)



Tak jak już wspominałam, od zawsze podobała mi się buteleczka lakierów Essence. I naprawdę się cieszę, że w serii The gel jest taka sama jak w Color go :D Jest zgrabna, łatwo trzyma się ją w ręku - poręczna i ma 'bajerancką' zakrętkę z e na wierzchu.


Pędzelek ma szeroki i precyzyjny. Łatwo nanosi się nim lakier na paznokcie, nie brudząc przy tym szczególnie (a nawet wcale) skórek. 
Sam lakier, pomimo że żelowy, nanosi się praktycznie tak samo jak zwykły. Przynajmniej ja nie zauważyłam większej różnicy. Jedynie przy drugiej warstwie musiałam przyspieszyć ruchy i trochę szybciej nakładać lakier na paznokcie, bo przy wolnych ruchach zaczynał się mazać. Ale gdy ruchy są żwawsze wszystko jest tak, jak być powinno :)

Lakier ma piękny połysk i dobre krycie. Dwie warstwy w zupełności wystarczają, aby nie było prześwitów, co na tak jasny kolor, jest pozytywnym zaskoczeniem :)
Za pierwszym razem lakier nosiłam bez topu nawierzchniowego przez 5 dni i nie zauważyłam odpryśnięć ani startych końcówek, więc trwałość jest bardzo dobra.
Kosztuje ok. 7 zł i jest zdecydowanie wart swojej ceny.



Na pewno skuszę się jeszcze na nie jeden lakier z tej serii. Obecnie mam chęć na kobaltowy nr 31 , biały nr 33 i różowy nr 11 :)

Macie lakiery Essence z nowej serii ? A może już nawet swoich ulubieńców wśród nich? :)





19 komentarzy:

  1. Fajny kolor na lato, jeszcze nie miałam lakierów z tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ładny kolor :)
    jeszcze nie mam żadnego Essence, ale w najbliższej przyszłości planuję jakiś zakupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz na oku jakiś konkretny kolor? ;)

      Usuń
    2. jeszcze nie :D muszę się im przyjrzeć z bliska :)

      Usuń
  3. Jej jaki piękny kolor :) Nie widziałam go :) Ja mam z tej samej serii tylko mleczny z drobinkami brokatu i bardzo lubie tą żelową konsystencje :) Na pewno będę do niego wracać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście nie przepadam za brokatami, ale lakiery konsystencję mają fajną, to fakt :)

      Usuń
  4. Nie lubię takich kolorków u siebie bo mi nie pasują ;) U ciebie bardzo ładnie to wygląda, ładne paznokcie :)
    Pozdrawiam, zapraszam do siebie, u mnie recenzja szminki.... :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ej kurde myslalam ze lakier bedzie bardzo niemrawy, a tu z tego co widze mega na panzokciahc wyglada ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślałam, ale pozytywnie mnie zaskoczył :D

      Usuń
  6. Jaki piękny odcień! *.*
    Byłam wczoraj przy szafie Essence, ale co tam jestem to lakiery są wyprzedane. Zostaje jakieś 5, zupełnie nie interesujących mnie kolorów i nie potrafię znaleźć nic dla siebie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten ból, zazwyczaj nie ma połowy kolorów :( a dodatkowo w moim mieście jest tylko jedna drogeria z lakierami Essence..:/

      Usuń
  7. Alee limonka *_* muszę go mieć !

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że odwiedziłaś/eś mojego bloga i dziękuję za Twoją opinię. Z miłą chęcią zajrzę również do Ciebie. :)
A jeśli spodobał Ci się moje wpisy, zachęcam do dołączenia do moich obserwatorów :)