Strony

26 lipca 2015

Pomadka ochronna nivea

Cześć :)
Nie wyobrażam sobie życia bez pomadki ochronnej. Kiedy mam suche usta nie potrafię myśleć o niczym innym, tylko o tym uczuciu 'suchości' i nie wiem jak to się stało, że nie było jeszcze posta o moim największym kosmetycznym ulubieńcu! :) Jest nim pomadka Nivea pure&natural Olive&Lemon . Odkąd zakupiłam ją 2 lata temu po raz pierwszy, stale gości w mojej kosmetyczce.


Pomadka ma kolor zielony, ale bez obaw, jest bezbarwna. Niektórzy, szczególnie chłopaki, reagują zdziwieniem i niedowierzaniem, gdy widzą , że maluję się zieloną pomadką xD Ale naprawdę kolor w żaden sposób nie przenosi się na usta :)
Zapach ma bardzo przyjemny, delikatnie cytrusowy. Osobiście bardzo go lubię :)


I co najważniejsze, pomadka świetnie nawilża usta. Po pomalowaniu nią ust, od razu znika uczucie suchości , ściągnięcia, pieczenia, swędzenia itp. Przy regularnym stosowaniu zarówno latem czy zimą nie ma problemu z pękającymi czy spierzchniętymi ustami. Na ustach utrzymuje się długo i działa przez cały czas. Nawet lekkie posiłki czy łyk wody nie zmywają jej do końca z ust.

Doskonale współgra również ze szminkami. Kiedy mam lekko suche usta, a mam ochotę pomalować je na kolorowo, najpierw maluję je pomadką ochronną, daje jej chwilę na wchłonięcie się i maluję kolorową szminką. Obie pomadki spajają się, a moje usta wyglądają estetycznie i nie widać przesuszonych skórek :)


Jest również nie zastąpiona przy pierwszych objawach opryszczki. Kiedy takowa próbuje wyskoczyć mi na ustach i czuję świąd wystarczy , że pomaluję usta moim zielonym ulubieńcem i powtarzam tę czynność w miarę często i opryszczka ostatecznie nie wyskakuje :D ( chociaż czasami jest tak uparta , że i tak wyjdzie, ale w większości przypadków udaje mi się jej zapobiec :)

Z wydajności pomadki Olive&Lemon jestem zadowolona. Średnio starcza mi na 2 miesiące, ale biorąc pod uwagę fakt, że maluję nią usta przynajmniej 5 razy dziennie, to i tak dobrze :)


Tak polubiłam tą pomadkę, że mam jej kilka sztuk w domu. Pomadki znajdują się wszędzie, przy łóżku, na biurku, w torebce, kurtce, spodniach, łazience..:) Głownie dlatego, że czasem zdarzy mi się zapomnieć zabrać jej ze sobą, więc kupuję kolejną.
Nie zamieniłabym jej na żadną inną :)


A jakich Wy pomadek ochronnych używacie? ;)

25 komentarzy:

  1. Ja też zawsze muszę mieć pomadkę ochronną przy sobie i często jej używam :) Tej akurat nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to chyba jedyny kosmetyk, z którym nigdy się nie roztaje :)

      Usuń
  2. Ja z kolei bardzo lubię Carmexa.

    OdpowiedzUsuń
  3. moją ulubioną jest baby lips :)
    swojego czasu miałam kupić właśnie nivea Olive&Lemon, ale jakoś tak wyszło, że w końcu jej nie kupiłam :P ale skoro polecasz, to chętnie ją wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja natomiast miałam kupić baby lips i nie wyszło xD zostałam przy moim ulubieńcu :)

      Usuń
  4. Bardzo lubię pomadki Nivea :D Chociaż teraz używam Baby Lips :D
    http://loveecosmetics.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie wszystkie nivea pasują, ale ta jak najbardziej :)

      Usuń
  5. Miałam kiedyś podobną, obecnie używam Baby Lips. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo osób sobie ją chwali i używa , muszę jej spróbować :)

      Usuń
  6. Hehe, to jak jakaś mała obsesja:))ps ja też bardzo lubię pomadki ochronne nivea ale tej jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  7. prawdziwe pomadkowe szaleństwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam masełko kokosowe Nivea oraz kokosową pomadkę z Yves Rocher :)

    OdpowiedzUsuń
  9. P.S. Świetny blog zostaje na dłużej :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam, ale dla mnie była za słaba. Ogólnie nie przepadam za pomadkami Nivea, a za vitamin shake zwłaszcza :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli chodzi o sztyfty, to najbardziej lubię caudalie, a namiętnie używam balsamu nuxe w słoiczku, wykończyłam już chyba czwartą sztukę :) tej wersji nivea nigdy nie miałam okazji używać ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale ich masz... kiedys miałam z miodem i lubiłam , teraz jakoś nie używam, maźiam się wazeliną raz na tydzień :D
    Fajny blog, zostaję na dłużej, zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wazeliny używam sporadycznie :) Bardzo się cieszę :)

      Usuń
  13. Śmiesznie wygląda - taka zielona!

    Nie znam jej, teraz mam pomadkę Alverde i wykańczam Bee Natural. Zwykle wybieram naturalne marki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że odwiedziłaś/eś mojego bloga i dziękuję za Twoją opinię. Z miłą chęcią zajrzę również do Ciebie. :)
A jeśli spodobał Ci się moje wpisy, zachęcam do dołączenia do moich obserwatorów :)