Witajcie w tym ostatnim wakacyjnym dniu :)
Nie mogę uwierzyć, jak szybko minęły mi wakacje :/ Kompletnie nie mam nastawienia ani motywacji, aby rozpocząć nowy rok szkolny. Robiłam dzisiaj porządek w zdjęciach z wakacji i postanowiłam podzielić się z Wami , niektórymi z nich. Myślę, że to będzie taki pozytywny akcent na ostatni dzień sierpnia :)
W tym roku nie zdecydowałam się na wyjazd za granicę , więc wraz z rodziną zwiedzaliśmy Polskę. A zaczęliśmy od naszej stolicy, która mnie absolutnie oczarowała ! :) Trafiliśmy akurat na obchody rocznicy Powstania Warszawskiego. Miałam okazję widzieć na żywo naszego byłego jak i obecnego prezydenta RP. Sama Godzina W wywarła na mnie ogromne wrażenie, kiedy to całe miasto na minutę zamarło i słychać było z każdej strony dźwięk syren. Niesamowite przeżycie :) Poza tym zwiedziliśmy chyba najważniejsze obiekty w Warszawie, a ze zdjęć stworzyłam mały kolarz :)
Na pewno jeszcze nie raz pojadę do Warszawy :)
Następnie byliśmy na Mazurach i pływaliśmy kajakami po rzekach i jeziorach. To co mnie urzekło to to, że kaczki, a nawet łabędzie pływały przy nas na wyciągnięcie ręki, niektóre dawały się nawet pogłaskać ! :D A pływanie samą rzeką było bardzo przyjemne, a widoki piękne :)
W tym roku odwiedziliśmy również Zamość. Bardzo ładne i małe miasto. Właściwie to ono urzekło mnie najmniej :P Jako, że Zamość był twierdzą obronną, cała jego historia opiera się na walkach tam prowadzonych. Tym którzy uwielbiają historię i te klimaty, tak jak mój tata, na pewno się spodoba :)
Przy okazji rozpoczęcia roku szkolnego, nieco zmieni się częstotliwość postów. Do tej pory starałam się dodawać post co 2-3 dni ( w sierpniu, ze względu na wyjazdy i kurs, nie zawsze mi się to udawało). Od września chciałabym dodawać posty 2 razy w tygodniu. Jednym będzie recenzja kosmetyku/makijaż , a drugim zdobienie paznokci/recenzja lakieru. Mam nadzieję, że uda mi się dodawać je regularnie i będę miała na blogowanie wystarczająco czasu , gdyż bardzo mnie wciągnęło :)
Pozdrawiam Was serdecznie, a tym co jutro wraz ze mną rozpoczynają kolejny rok szkolny, życzę powodzenia :)
31 sierpnia 2015
29 sierpnia 2015
Nowości sierpnia
Hej hej ! :)
Sierpień dobiega końca i w związku z tym dzisiaj pokażę Wam, co nowego pojawiło się u mnie w tym miesiącu :)
Zacznę od wygranych lakierów. Pierwszy raz w życiu udało mi się coś wygrać :D Było to rozdanie u MMMaloka , w którym zyskałam 10 nowych lakierów i oliwkę do skórek:
*Lexmark colour Nail Enamel (chyba nr 26)
*Kobo colour trends nr 17
*Kobo colour trends nr 40
*Golden Rose care+strong nr 126
*Golden Rose care+strong nr 181
*Rimmel London 60 seconds nr 500
*lakier smart girls get more nr 8
*lakier smart girls get more nr 3
*Wibo Garden nr 2
*My secret nail polish nr 207
*naklejki na paznokcie
Sierpień dobiega końca i w związku z tym dzisiaj pokażę Wam, co nowego pojawiło się u mnie w tym miesiącu :)
Zacznę od wygranych lakierów. Pierwszy raz w życiu udało mi się coś wygrać :D Było to rozdanie u MMMaloka , w którym zyskałam 10 nowych lakierów i oliwkę do skórek:
*Lexmark colour Nail Enamel (chyba nr 26)
*Kobo colour trends nr 17
*Kobo colour trends nr 40
*Golden Rose care+strong nr 126
*Golden Rose care+strong nr 181
*Rimmel London 60 seconds nr 500
*Lovely BlinkBlink nr 5
*Classics Glamour nr 171
*BeBeauty nr 30
*Lakier Mini Max nr 35
*witaminowa odżywka 3 w 1 La Luxe
W tym miesiącu zrobiłam również zakupy na iwos.pl , gdzie kupiłam kilka naturalnych kosmetyków:
*Bania Agafii, zmiękczający peeling do stóp
*Bania Agafii, niebieska maseczka do twarzy oczyszczająca
*Bania Agafii, odmładzająca maseczka do twarzy
*Zielona Glinka Kambryjska do twarzy i ciała
*Glinka Morza Martwego do twarzy i ciała
*Nierafinowane masło Shea
*Nierafinowany olejek morelowy
*Planet Organica, Rokitnikowy krem do stóp
*Sylveco, brzozowa pomadka ochronna z betuliną
*próbka mineralnego korektora Amilie Pistachio
*próbka mineralnego podkładu Amilie Soft Honey
*próbka mineralnego różu Amilie Little Smile
I na koniec pozostałe kosmetyki, zakupione w drogeriach stacjonarnych:
*lakier smart girls get more nr 8
*lakier smart girls get more nr 3
*Wibo Garden nr 2
*My secret nail polish nr 207
*naklejki na paznokcie
*mgiełka do włosów Termoochrona, Marion
*maska kompresowa 4D, dermo pHarma
*Szczoteczka do rzęs, For your beauty
*Gumki do włosów, For your beauty
*Korektor All Round Concealer, Catrice
To tyle w tym miesiącu :) A jak tam Wasze zakupy? Znacie któryś z powyższych produktów, albo któryś Was zaciekawił ? :)
25 sierpnia 2015
Dwufazowa odżywka do włosów Joanna Argan Oil
Witajcie :)
Jakiś czas temu zdecydowałam się na zakup Odżywki Dwufazowej Joanna Argan Oil , przeznaczonej dla włosów suchych i zniszczonych, potrzebujących wyjątkowej pielęgnacji.
Jakiś czas temu zdecydowałam się na zakup Odżywki Dwufazowej Joanna Argan Oil , przeznaczonej dla włosów suchych i zniszczonych, potrzebujących wyjątkowej pielęgnacji.
Od producenta:
Producent zapewnia, że dzięki olejkowi arganowemu, zwanego płynnym złotem Maroka, nasze włosy zyskają odżywienie i wzmocnienie; łatwość rozczesywania; regenerację zniszczonych partii; zmysłowy połysk oraz ochronę przed puszeniem się.
Opakowanie:
Opakowanie ma formę przeźroczystej buteleczki z dozownikiem. Ma pojemność 150 ml i łatwo trzyma się ją w ręce. Napisy na butelce są bardzo małe i trzeba dobrze się przyjrzeć, aby je odczytać. Dodatkowym minusem jest dozownik, jest po prostu do niczego, zacina się oraz najczęściej produkt mam na całej sobie, tylko nie na włosach. Trzeba się z nim nieźle namęczyć.
Konsystencja i wygląd:
Konsystencja jest płynna, oleista i dwufazowa. Odżywka ma kolor miodowo-bursztynowy, a na samej górze tworzy się oleista warstwa, dlatego przed użyciem należy dobrze wstrząsnąć. Na skórze ta oleistość nie jest wyczuwalna, a na włosach nie osiada się.
Zapach:
Zapach ma bardzo ładny, miodowo-migdałowy. Zapach jednak długo nie utrzymuje się na włosach, dlatego jeśli komuś by on przeszkadzał, to nie będzie musiał się z nim długo męczyć :)
Trwałość i wydajność:
Na włosach nie utrzymuje się specjalnie długo i jest średnio wydajna.
Cena i dostępność:
Kupiłam ją za ok. 8 zł, dostępna jest w drogeriach stacjonarnych i internetowych.
Moja opinia:
Dzięki odżywce włosy stają się milsze w dotyku i łatwiej się rozczesują. Nie osadza się na włosach i nie przyśpiesza ich przetłuszczania. Stosuję ją zawsze na mokre włosy. Eliminuje elektryzowanie i puszenie się włosów, co jest dużym plusem :) Specjalnej regeneracji czy wzmocnienia nie zauważyłam. Jej minusem jest też to, że zawiera dużo substancji zapachowych i barwników (np. Parfum, Limonene, Citric Acid -> zapachowe ; CI:40800, CI:17200, CI:19140 -> barwniki). Najgorszy jest właściwie dozownik, ale może trafił mi się ferelny egzemplarz. Nie mniej jednak, myślę że warto ją wypróbować, gdyż jest całkiem w porządku i należy do tych tańszych :)
Jakich odżywek do włosów Wy używacie ? :)
22 sierpnia 2015
Czarno-białe pazurki z Wibo Extreme Nails nr 34
Cześć :)
Jak Wam mijają ostatnie dni wakacji? Bo mnie uciekają 3 razy szybciej niż do tej pory. Głównie dlatego, że jestem ciągle w rozjazdach. Zapisałam się na prawo jazdy , a że jestem spoza miasta, na dojazdy i teorię tracę codziennie połowę dnia. Dodatkowo zaczęły się imprezy na zakończenie lata i coraz bardziej odczuwam koniec wakacji. Perspektywa ich końca bardzo mi się nie podoba, szczególnie że w tym roku szkolnym będę w klasie maturalnej, co mnie nieco przeraża.
A teraz przyjemniejsza część :) Dzisiaj pokażę Wam biało-czarne zdobienie paznokci i krótko opiszę lakier Wibo Extreme Nails nr 34. Po kolorowym wyzwaniu miałam ochotę na ciemniejsze paznokcie, dlatego postawiłam na kolor czarny. Swoją drogą, ostatni raz czarne paznokcie miałam w pierwszej/drugiej gimnazjum, czyli jakieś 4 lata temu :)
Zdobienie w wykonaniu jest bardzo proste. Na początku pomalowałam całe paznokcie kolorem czarnym/białym, a następnie za pomocą sondy zrobiłam kontrastujące z tłem kropeczki :)
Biały lakier to Eveline miniMax nr 253, który niestety zbąblował, co widać na zdjęciach w postaci nierówności :/
Czarny lakier - Wibo Etreme Nails nr 34 , jest zdecydowanie moim ulubieńcem, jeśli chodzi o czarne lakiery. Ma doskonałe krycie, wystarczyła jedna warstwa, aby zakryć całą płytkę paznokcia, dzięki temu jest również bardzo wydajny. Nie maże się, nie smuży, szybko schnie. Konsystencję ma idealną oraz wygodny, szeroki pędzelek, dzięki czemu bardzo łatwo rozprowadza się go po paznokciach. Ma poręczne i ładne opakowanie.
Jak Wam się podoba moje zdobienie ? Używałyście czarnego Wibo ? :)
Jak Wam mijają ostatnie dni wakacji? Bo mnie uciekają 3 razy szybciej niż do tej pory. Głównie dlatego, że jestem ciągle w rozjazdach. Zapisałam się na prawo jazdy , a że jestem spoza miasta, na dojazdy i teorię tracę codziennie połowę dnia. Dodatkowo zaczęły się imprezy na zakończenie lata i coraz bardziej odczuwam koniec wakacji. Perspektywa ich końca bardzo mi się nie podoba, szczególnie że w tym roku szkolnym będę w klasie maturalnej, co mnie nieco przeraża.
A teraz przyjemniejsza część :) Dzisiaj pokażę Wam biało-czarne zdobienie paznokci i krótko opiszę lakier Wibo Extreme Nails nr 34. Po kolorowym wyzwaniu miałam ochotę na ciemniejsze paznokcie, dlatego postawiłam na kolor czarny. Swoją drogą, ostatni raz czarne paznokcie miałam w pierwszej/drugiej gimnazjum, czyli jakieś 4 lata temu :)
Zdobienie w wykonaniu jest bardzo proste. Na początku pomalowałam całe paznokcie kolorem czarnym/białym, a następnie za pomocą sondy zrobiłam kontrastujące z tłem kropeczki :)
Biały lakier to Eveline miniMax nr 253, który niestety zbąblował, co widać na zdjęciach w postaci nierówności :/
Czarny lakier - Wibo Etreme Nails nr 34 , jest zdecydowanie moim ulubieńcem, jeśli chodzi o czarne lakiery. Ma doskonałe krycie, wystarczyła jedna warstwa, aby zakryć całą płytkę paznokcia, dzięki temu jest również bardzo wydajny. Nie maże się, nie smuży, szybko schnie. Konsystencję ma idealną oraz wygodny, szeroki pędzelek, dzięki czemu bardzo łatwo rozprowadza się go po paznokciach. Ma poręczne i ładne opakowanie.
Myślę, że nie trzeba się o nim dużo rozpisywać, gdyż jest on prawie wszystkim doskonale znany :) Jego jedynym minusem jest przeciętna trwałość, szybko wyciera się na końcówkach. Jednak nie można mieć wszystkiego :) Za cenę 6 zł spisuję się bardzo dobrze :)
17 sierpnia 2015
Kolorowe wyzwanie - podsumowanie
Witajcie :)
Zakończyło się kolorowe wyzwanie u Aggi eN. Było to mój pierwszy projekt, w jakim brałam udział. Trwał 6 tygodni, na każdy tydzień tematem przewodnim był inny kolor tęczy. Zapraszam na podsumowanie :)
Które zdobienie podoba Wam się najbardziej? :)
Zakończyło się kolorowe wyzwanie u Aggi eN. Było to mój pierwszy projekt, w jakim brałam udział. Trwał 6 tygodni, na każdy tydzień tematem przewodnim był inny kolor tęczy. Zapraszam na podsumowanie :)
1) Wyzwanie rozpoczął kolor zielony, na który wykonałam kiwi <klik>
2) Następny był kolor żółty, w tym tygodniu postawiłam na Kubusia Puchatka <klik>
3) Po żółtym przyszła kolej na pomarańczowy <klik>
4) Następnie królował kolor czerwony, w którym wykonałam kwieciste zdobienie <klik>
5) Po czerwieni przyszedł czas na fiolet i kolejne kwiaty <klik>
6) A wyzwanie zakończył kolor niebieski, z którego stworzyłam małe morze na paznokciach <klik>
Więcej o każdym z moich zdobień możecie przeczytać, klikając w linki o nazwie '<klik>' przy poszczególnym zdobieniu :)
Szkoda, że projekt tak szybko minął, bardzo miło malowało mi się na niego paznokcie. Na pewno nie jest to moje ostatnie wyzwanie i jeśli nadarzy się okazja oraz ciekawa tematyka projektu ( biorąc pod uwagę również narzucone metody zdobienia, a które będę potrafiła wykonać) na pewno wezmę udział :)
Które zdobienie podoba Wam się najbardziej? :)
15 sierpnia 2015
Aloes jako sojusznik w walce min. z trądzikiem
Cześć wszystkim ! :)
Słyszałyście już o cudownych właściwościach tej cudownej rośliny, jaką jest aloes ? Ja jestem zakochana w tej roślinie, a dlaczego? :)
Sok z liści aloesu jest prawdziwą skarbnicą witamin i cennych dla zdrowia substancji. Ma doskonałe właściwości gojące, sprawdza się świetnie przy leczeniu skaleczeń, zadrapań, ran , a co za tym również idzie jest świetny przy likwidowaniu zaczerwień skóry, podrażnień wywołanych chociażby trądzikiem. Sama ma problem w tą niedoskonałością skóry i aloes naprawdę nie raz już mi pomógł.
Dlaczego jest tak dobry w walce z trądzikiem ? Przede wszystkim dlatego, że działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie, antyseptycznie i oczyszczająco, co jest niezwykle ważne przy walce z wypryskami. Dodatkowo ma wysoką zawartość witamin i minerałów min. wit. A, C, E, B12 i wiele innych. (Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o witaminach i minerałach w nim zawartych oraz poznać inne właściwości tej cudownej rośliny zapraszam chociażby tutaj ).
Na moim parapecie hoduję własnego aloesa, dzięki czemu jego sok mam zawsze świeży i w 100% naturalny. Kosmetyków sklepowych z aloesem chwilowo nie posiadam, mój doniczkowy w zupełności mi wystarcza :)
Jak go stosuję ?
Najprostszy i najszybszy sposób to oderwanie kawałka liścia aloesu, rozdzielenie go na pół i przetarcie nim twarzy. Osobiście preferuję ten sposób, kiedy nie mam zbyt dużo czasu, albo nie chce mi się specjalnie nic robić :P Czasami kiedy mam nieco większy wyprysk, 'przyklejam' fragment łodygi na dłuższy czas w to miejsce.
Oczywiście można również zrobić maseczkę, poniżej dwa najbardziej lubiane przeze mnie przepisy:
*maseczka z aloesu i ogórka ( potrzebujemy 2 łodygi aloesu i pół startego i odciśniętego ogórka ) - łodygi aloesu rozcinamy i za pomocą łyżki zeskrobujemy miąsz z sokiem ze środka. Miksujemy aloesa z ogórkiem , aż do uzyskania żelowej konsystencji i nakładamy na twarz/dekolt na ok. 10-15 min i zmywamy wodą.
*maseczka z aloesu i miodu ( potrzebujemy łyżeczkę soku z aloesu i łyżeczkę miodu ) - dokładnie mieszamy składniki, a następnie nakładamy na 10-15 min i zmywamy wodą.
Ważne!
1)Aloes czy miód mogą uczulić. Co prawda aloes jest raczej łagodny, jednak warto zrobić test, zanim nałożymy go na większy obszar skóry. Wystarczy nałożyć lub posmarować aloesem np. na szyji mały fragment skóry i zobaczyć czy jej nie podrażni bądź uczuli.
2) Zasychaniu aloesu na skórze towarzyszy uczucie ściągnięcia, a przy stosowaniu go na rany minimalnego szczypania.
3) Należy unikać okolicy oczu , w przypadku dostania się soku do oczu strasznie szczypie. Warto też omijać usta, gdyż aloes jest strasznie gorzki ;)
Efekty:
Skóra, na której znajduje się sok, wydaje się być sucha i mocno ściągnięta, jednak po zmyciu jest nawilżona. Aloesem przemywam twarz z reguły wieczorem i rano zaczerwienienia są bledsze, wypryski mniejsze, a cera jest odświeżona.
W przypadku stosowania go na rany, przyśpiesza gojenie, znacznie szybciej skóra się zbliźnia.
Jest moim zdecydowanym ulubieńcem i wcale nie trzeba wydawać fortuny na specjalne kremy, które znacznie wolniej działają, albo i wcale, skoro można hodować w doniczce na parapecie aloesa, który pomoże naszej cerze i zredukuje objawy trądziku :)
Świetne efekty w walce z niedoskonałościami przynosi również kurkuma, o której pisałam tutaj.
Poznałyście inne dobroczynne działanie aloesu ? :)
Słyszałyście już o cudownych właściwościach tej cudownej rośliny, jaką jest aloes ? Ja jestem zakochana w tej roślinie, a dlaczego? :)
Sok z liści aloesu jest prawdziwą skarbnicą witamin i cennych dla zdrowia substancji. Ma doskonałe właściwości gojące, sprawdza się świetnie przy leczeniu skaleczeń, zadrapań, ran , a co za tym również idzie jest świetny przy likwidowaniu zaczerwień skóry, podrażnień wywołanych chociażby trądzikiem. Sama ma problem w tą niedoskonałością skóry i aloes naprawdę nie raz już mi pomógł.
Dlaczego jest tak dobry w walce z trądzikiem ? Przede wszystkim dlatego, że działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie, antyseptycznie i oczyszczająco, co jest niezwykle ważne przy walce z wypryskami. Dodatkowo ma wysoką zawartość witamin i minerałów min. wit. A, C, E, B12 i wiele innych. (Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o witaminach i minerałach w nim zawartych oraz poznać inne właściwości tej cudownej rośliny zapraszam chociażby tutaj ).
Na moim parapecie hoduję własnego aloesa, dzięki czemu jego sok mam zawsze świeży i w 100% naturalny. Kosmetyków sklepowych z aloesem chwilowo nie posiadam, mój doniczkowy w zupełności mi wystarcza :)
Jak go stosuję ?
Najprostszy i najszybszy sposób to oderwanie kawałka liścia aloesu, rozdzielenie go na pół i przetarcie nim twarzy. Osobiście preferuję ten sposób, kiedy nie mam zbyt dużo czasu, albo nie chce mi się specjalnie nic robić :P Czasami kiedy mam nieco większy wyprysk, 'przyklejam' fragment łodygi na dłuższy czas w to miejsce.
Oczywiście można również zrobić maseczkę, poniżej dwa najbardziej lubiane przeze mnie przepisy:
*maseczka z aloesu i ogórka ( potrzebujemy 2 łodygi aloesu i pół startego i odciśniętego ogórka ) - łodygi aloesu rozcinamy i za pomocą łyżki zeskrobujemy miąsz z sokiem ze środka. Miksujemy aloesa z ogórkiem , aż do uzyskania żelowej konsystencji i nakładamy na twarz/dekolt na ok. 10-15 min i zmywamy wodą.
*maseczka z aloesu i miodu ( potrzebujemy łyżeczkę soku z aloesu i łyżeczkę miodu ) - dokładnie mieszamy składniki, a następnie nakładamy na 10-15 min i zmywamy wodą.
Ważne!
1)Aloes czy miód mogą uczulić. Co prawda aloes jest raczej łagodny, jednak warto zrobić test, zanim nałożymy go na większy obszar skóry. Wystarczy nałożyć lub posmarować aloesem np. na szyji mały fragment skóry i zobaczyć czy jej nie podrażni bądź uczuli.
2) Zasychaniu aloesu na skórze towarzyszy uczucie ściągnięcia, a przy stosowaniu go na rany minimalnego szczypania.
3) Należy unikać okolicy oczu , w przypadku dostania się soku do oczu strasznie szczypie. Warto też omijać usta, gdyż aloes jest strasznie gorzki ;)
Efekty:
Skóra, na której znajduje się sok, wydaje się być sucha i mocno ściągnięta, jednak po zmyciu jest nawilżona. Aloesem przemywam twarz z reguły wieczorem i rano zaczerwienienia są bledsze, wypryski mniejsze, a cera jest odświeżona.
W przypadku stosowania go na rany, przyśpiesza gojenie, znacznie szybciej skóra się zbliźnia.
Jest moim zdecydowanym ulubieńcem i wcale nie trzeba wydawać fortuny na specjalne kremy, które znacznie wolniej działają, albo i wcale, skoro można hodować w doniczce na parapecie aloesa, który pomoże naszej cerze i zredukuje objawy trądziku :)
Świetne efekty w walce z niedoskonałościami przynosi również kurkuma, o której pisałam tutaj.
Poznałyście inne dobroczynne działanie aloesu ? :)
12 sierpnia 2015
Kolorowe wyzwanie - niebieski
Witajcie kochane :)
To już ostatnie zdobienie w wyzwaniu u Agii eN, strasznie szybko mi zleciało :( Wyzwanie kończy mój ulubiony kolor, czyli niebieski. Postawiłam na motyw morski, który bardzo dobrze mi się nosi, gdyż przy tym upale, który utrzymuje się na dworze, daje złudzenie ochłody :)
Morze wykonałam metodą saran wrap, na jaśniejszym niebieskim, odbiłam ciemniejszy. Następnie pędzelkiem namalowałam białe fale i czerwone rozgwiazdy, które ze względu na tło i specyfikę lakieru, którego użyłam, wyszły dosyć ciemne. Na koniec za pomocą sondy zrobiłam na rozgwiazdach srebrne kropeczki.
Do zdobienia użyłam:
Jeśli zainteresował Was czerwony lakier zapraszam tutaj :)
Jak Wam się podoba? Lubicie niebieski kolor na paznokciach ? :)
To już ostatnie zdobienie w wyzwaniu u Agii eN, strasznie szybko mi zleciało :( Wyzwanie kończy mój ulubiony kolor, czyli niebieski. Postawiłam na motyw morski, który bardzo dobrze mi się nosi, gdyż przy tym upale, który utrzymuje się na dworze, daje złudzenie ochłody :)
Do zdobienia użyłam:
Jeśli zainteresował Was czerwony lakier zapraszam tutaj :)
Jak Wam się podoba? Lubicie niebieski kolor na paznokciach ? :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)