30 lipca 2015

Kolorowe wyzwanie - czerwony

Hej wszystkim :)
W tym tygodniu w tęczowym wyzwaniu u Aggi eN gości kolor czerwony.

Bardzo lubię czerwony kolor na paznokciach, dobrze się w nim czuję. Początkowo miałam zrobić biedronki, jednak zmieniłam zdanie i namalowałam kwiaty :)




Głównym bohaterem tego manicuru jest czerwony Lovely Moulin Rouge nr 4. Na palcu środkowym i serdecznym namalowałam pędzelkiem kwiaty. Chciałam aby wyszły troszkę rozmyte, gdzieniegdzie z czarnymi konturami. Nie miałam konkretnych kwiatów na myśli, ale wyszły 'maki'. Pomiędzy kwiatami dodałam zielone paseczki, mające stwarzać iluzję łodyg.



Użyłam:


Lubicie czerwień na paznokciach ? :)

Ps: Wyjeżdżam jutro na wakacje i nie wiem jak to będzie z internetem oraz z moją obecnością na blogu. Na pewno w czasie mojej nieobecności pojawi się jakiś post, a jeśli chodzi o pytania do mnie to postaram się na nie odpowiedź jak najszybciej, ale nie wykluczone, że zrobię to dopiero po moim powrocie :)

28 lipca 2015

Nowości lipca

Hej hej ! :)
Dzisiaj pokażę Wam co nowego doszło w lipcu do mojej kosmetyczki :)


Zacznę od kosmetyków do rąk i stóp. Większość to po prostu uzupełnienie zapasów, gdyż mi się skończyły. Wśród nich znajduje się:
*krem do rąk Isana do skóry bardzo suchej
*odżywczy krem do stóp oliwkowy Herbal Care
*wazelina kosmetyczna Bielenda
*chusteczki antybakteryjne Cleanic


Pozostając przy rękach, w tym miesiącu kupiłam tylko dwa lakiery i w dodatku oba Wibo:
*odżywkę iron hard
*lakier hello summer nr
Może to dlatego, że jestem rzadko w mieście i zwyczajnie nie chodzę do drogerii :)
Poza tym kupiłam:
*zmywacz (konieczność wyższa :) Isany
*patyczki do odpychania skórek BeautyLook


Z kosmetyków do twarzy:
*mydełko naturalne w płynie z nanosrebrem (już moja 4 buteleczka :)
*płyn micelarny 2w1 do demakijażu wodoodpornego BeBeauty
*żel do mycia oczyszczająco-matujący Under Twenty (recenzja)
*pędzelek do kresek Sense&Body 


I pozostałe:
*sól do kąpieli Lorin
*serum intensywnie wyszczuplające i ujędrniające, Eveline extreme slim 3D
*odżywka dwufazowa do włosów suchych, zniszczonych, Joanna Argan Oil


 A jak tam Wasze lipcowe zakupy ? :)

26 lipca 2015

Pomadka ochronna nivea

Cześć :)
Nie wyobrażam sobie życia bez pomadki ochronnej. Kiedy mam suche usta nie potrafię myśleć o niczym innym, tylko o tym uczuciu 'suchości' i nie wiem jak to się stało, że nie było jeszcze posta o moim największym kosmetycznym ulubieńcu! :) Jest nim pomadka Nivea pure&natural Olive&Lemon . Odkąd zakupiłam ją 2 lata temu po raz pierwszy, stale gości w mojej kosmetyczce.


Pomadka ma kolor zielony, ale bez obaw, jest bezbarwna. Niektórzy, szczególnie chłopaki, reagują zdziwieniem i niedowierzaniem, gdy widzą , że maluję się zieloną pomadką xD Ale naprawdę kolor w żaden sposób nie przenosi się na usta :)
Zapach ma bardzo przyjemny, delikatnie cytrusowy. Osobiście bardzo go lubię :)


I co najważniejsze, pomadka świetnie nawilża usta. Po pomalowaniu nią ust, od razu znika uczucie suchości , ściągnięcia, pieczenia, swędzenia itp. Przy regularnym stosowaniu zarówno latem czy zimą nie ma problemu z pękającymi czy spierzchniętymi ustami. Na ustach utrzymuje się długo i działa przez cały czas. Nawet lekkie posiłki czy łyk wody nie zmywają jej do końca z ust.

Doskonale współgra również ze szminkami. Kiedy mam lekko suche usta, a mam ochotę pomalować je na kolorowo, najpierw maluję je pomadką ochronną, daje jej chwilę na wchłonięcie się i maluję kolorową szminką. Obie pomadki spajają się, a moje usta wyglądają estetycznie i nie widać przesuszonych skórek :)


Jest również nie zastąpiona przy pierwszych objawach opryszczki. Kiedy takowa próbuje wyskoczyć mi na ustach i czuję świąd wystarczy , że pomaluję usta moim zielonym ulubieńcem i powtarzam tę czynność w miarę często i opryszczka ostatecznie nie wyskakuje :D ( chociaż czasami jest tak uparta , że i tak wyjdzie, ale w większości przypadków udaje mi się jej zapobiec :)

Z wydajności pomadki Olive&Lemon jestem zadowolona. Średnio starcza mi na 2 miesiące, ale biorąc pod uwagę fakt, że maluję nią usta przynajmniej 5 razy dziennie, to i tak dobrze :)


Tak polubiłam tą pomadkę, że mam jej kilka sztuk w domu. Pomadki znajdują się wszędzie, przy łóżku, na biurku, w torebce, kurtce, spodniach, łazience..:) Głownie dlatego, że czasem zdarzy mi się zapomnieć zabrać jej ze sobą, więc kupuję kolejną.
Nie zamieniłabym jej na żadną inną :)


A jakich Wy pomadek ochronnych używacie? ;)

24 lipca 2015

Smoky Eyes z Miss Sporty

Cześć :)
Jakiś czas temu robiłam zakupy na ezebra.pl i kupiłam paletkę do cieni Miss Sporty Smoky Eyes, Brown Eyes 403. Byłam ciekawa jak się sprawdzi i dzisiaj pokażę Wam efekt :)


Paletka zawiera cztery kolory w odcieniach brązu. Jest malutka, ma wymiary 4x5 cm. Cienie są ponumerowane w kolejności, w jakiej mamy ich używać. Dołączona jest do nich gąbeczka do nakładania cieni. 


Cienie mają o dziwo całkiem dobrą pigmentację, a biorąc pod uwagę fakt, że kupiłam je za niecałe 3 zł to nawet bardzo dobrą. Pędzelkiem cienie nie chcą się za bardzo nabierać, natomiast załączoną gąbeczkę bez problemu. Przeszkadza jedynie to, że jest ona dosyć krótka i ciężko się ją trzyma. 


A tak wygląda makijaż oka tymi cieniami:




Linie rzęs delikatnie podkreśliłam kredką do oczu i roztarłam, łącząc z cieniem.

Używałyście kiedyś cieni z Miss Sporty ? :)


22 lipca 2015

Kolorowe wyzwanie - pomarańczowy

Witajcie :)
To już trzecie zdobienie w tęczowym wyzwaniu. Tym razem kolorem przewodnim jest pomarańczowy. W tym tygodniu postawiłam na nieco inne zdobienie, niż w pozostałych. Jest to mieszanka pomarańczowego z bielą i srebrem :)



Trzy palce są na pomarańczowo, środkowy na biało ze srebrnymi cyrkoniami (nieco zmatowionymi przez top), natomiast serdeczny to połączenie wszystkich trzech kolorów. Bazą pod niego był kolor biały, następnie namalowałam na nim pomarańczowe paski i całość pokryłam srebrnym brokatem. Efekt jest trochę taki 3D, gdyż nie pod każdym kątem widać pomarańczowe paseczki ;)



Użyłam :


Bardzo podoba mi się to zdobienie i kiedyś na pewno je powtórzę, może tym razem z innym kolorem :)

A Wam jak się podoba ? :)



20 lipca 2015

Under Twenty żel oczyszczająco-matujący

Hej kochane :)
Dzisiaj pokażę Wam produkt Under Twenty anti acne , konkretnie żel do mycia oczyszczająco-matujący.



Zacznę od tego, że żel ma wygodne i ładne opakowanie z pompką, która działa bez zarzutu. Nie zacina się, żel się przez nią nie wylewa, bierzemy go tylko tyle, ile chcemy. Pompkę przekręcając odpowiednio w prawo bądź w lewo możemy zablokować, albo otworzyć, dzięki czemu żel np. w podróży nie wyleje nam się.



Konsystencje ma według mnie idealną, nie jest ani zbyt płynna, ani zbyt glutowata, tylko coś pomiędzy. Bardzo łatwo rozprowadza się go po twarzy. Świetnie oczyszcza twarz, całkiem dobrze się pieni i ma delikatny, przyjemny zapach. Nie uczulił mnie ani nie podrażnił mi skóry. Co dla mnie również ważne, nie wysusza skóry oraz jej nie ściąga.

Na opakowaniu możemy przeczytać, że zapobiega niedoskonałością, zmniejsza przetłuszczanie skóry, ściąga rozszerzone pory. Udowodnione działanie jest dzięki zawartości dwóch składników aktywnych, mianowicie cynku i ekstraktu z cytrusów. Jednak na ile w tym prawdy?


 

Jeśli chodzi o obietnice producenta, jest z nimi troszkę gorzej. Sama mam cerę trądzikową, więc liczyłam, że zadziała. I niestety nie działa. Szczególnej poprawy po samym żelu w zmniejszeniu niedoskonałości nie zauważyłam. W kwestii zmniejszenia przetłuszczania skóry również się nie popisał. Chwilę po umyciu faktycznie skóra jest zmatowiona, jednak szybko zaczyna świecić się na nowo. Przy ściąganiu rozszerzonych porów, jakiś efekt jest , mały bo mały, ale jest.

Jest wydajny, jednego opakowania używałam ok. 3-4 miesięcy, przy czym myłam nim twarz 2 razy dziennie.

Skład
Pomimo, że obietnic nie spełnia, to dobrze oczyszcza skórę i jej nie szkodzi, co jest bardzo ważne. Lubię ten żel i obecnie rozpoczęłam już drugą buteleczkę :)

Używacie kosmetyków Under Twenty ? :)

17 lipca 2015

Domowe kosmetyki na lato cz.2

Hej :)
Całkiem niedawno pokazałam parę sposobów, jak zadbać o naszą skórę latem, wykorzystując naturalne produkty klik . Dzisiaj pokażę Wam jak zadbać o nasze włosy, które również są narażone na negatywne działanie słońca.

*wzmocnienie na wypadające włosy - obieramy i ścieramy na tarce korzeń chrzanu lub rzepy. Odciśnięty sok wmasowujemy w skórę głowy i owijamy ją ręcznikiem na ok. 20-40 min i myjemy włosy.



*nawilżenie dla suchych włosów - garść nagietka zaparzamy w pół litra wrzątku, przecedzamy i dodajemy pół szklanki mleka oraz żółtko i mieszamy. Nakładamy na umyte włosy, owijamy głowę folią ( ja zakładam czepek :) . Odczekujemy 10-15 min i dobrze spłukujemy włosy.





*oliwka na łupież - pół szklanki świeżych liści i łodyg lawendy zalewamy 4 łyżkami oleju słonecznikowego. Wstawiamy do kąpieli wodnej i delikatnie ogrzewamy przez minutę. Zostawiamy na jeden dzień. Łyżkę oliwki wcieramy w mokre włosy i skórę głowy. Owijamy folią/ zakładamy czepek i po ok. 30 min zmywamy.


*napar zmniejszający łojotok - po łyżce mięty pieprzowej i pokrzywy zalewamy litrem wrzątku. Przykrywamy i zostawiamy płyn do naciągnięcia. Przecedzam i ostudzamy, naparem polewamy świeżo umyte pasma.




Znacie inne przepisy na domowe kosmetyki do włosów ? :)





15 lipca 2015

Kolorowe wyzwanie - żółty

Witajcie :)
W tym tygodniu kolorem przewodnim jest kolor żółty.
Przyznam szczerze, że jest to jedyny kolor, na który nie miałam pomysłu przez dłuższy czas. Odkąd pojawiło się wyzwanie, wiedziałam co stworzę z każdym poszczególnym kolorem, poza żółtym. Myślałam nad namalowaniem cytryn albo żółtych kwiatów. Ostatecznie zdecydowałam się na coś zupełnie innego.

Na pomysł wpadłam przeglądając książki na mojej półce. Wśród nich znalazła się książka z dzieciństwa z przygodami Kubusia Puchatka  i pomyślałam, a może Puchatek ? Tak więc postawiłam na motyw Kubusia na moich paznokciach :)

Jednocześnie moją pracę chciałam zadedykować mojej przyjaciółce Owidii , gdyż w dzieciństwie była to jej ulubiona bajka oraz to dzięki niej nauczyłam malować się paznokcie. Gdyby nie ona pewnie do tej pory nie potrafiłabym tego robić. Buziaki kochana ;*

Nie przedłużając oto moje zdobienie :




Do wykonania zdobienia użyłam :

Zdobienie to nie jest skomplikowane, ale trochę się z nim namęczyłam, a wszystko przez to , że lakiery nie chciały współpracować :/ Najpierw żółty nie chciał równomiernie rozprowadzić się na paznokciach, a później czarny bardzo szybko sechł i ciężko było nim wykonać rysunki. Normalnie sprawują się bardzo dobrze, więc chyba po prostu wybrałam zły dzień na malowanie paznokci :P
W każdym razie podoba mi się moje Kubusiowe zdobienie :)

Książka będąca inspiracją :)

I sam Kubuś <3 
Jak Wam się podoba ? :D

PS; Mam nadzieję, że spodoba Wam się nowy wygląd bloga :)

13 lipca 2015

Domowe kosmetyki na lato

Cześć :)
Mamy wakacje, często przebywamy na słońcu i nasza skóra jest narażona na przesuszenie i podrażnienie. W tym poście zaprezentuję Wam parę prostych w wykonaniu kosmetyków, które ukoją naszą zmęczoną słońcem skórę. Owoce, warzywa oraz kwiaty, których obecnie mamy pod dostatkiem, pomogą nam w tym.

Preparaty dla przesuszonej i zmęczonej cery:
*odżywcza maseczka - mieszamy po pół obranych jabłka, ogórka i brzoskwini (oczywiście zmiksowanych), do tego garść sproszkowanych kwiatów nagietka i trochę oliwy. Wszystko mieszamy i tak przygotowaną maseczkę nakładamy na ok.30 min , a potem zmywamy mlekiem.


*tonik dla przesuszonej opalaniem skóry - łyżkę szałwii oraz garść rumianku zalewamy zalewamy 1/2 l gorącej wody. Po zaparzeniu odcedzamy i dodajemy łyżeczkę soku żurawinowego. Następnie nasączamy wacik i przykładamy go do buzi na kilka minut.


Maseczki na łojotok, czyli jak przywrócić skórze równowagę i ograniczyć pracę gruczołów łojowych:
*malinowy mus - sok z rozgniecionej garści malin zagęszczamy łyżką mąki ryżowej ( wcześniej zmielonej). Nakładamy na ok. 15-20 min na twarz. Mus ten jest również pomocny przy trądziku.


*papka z czerwonych porzeczek - garść czerwonych porzeczek rozgniatamy i dodajemy łyżkę mąki ziemniaczanej. Obkładamy buzię na ok. 15 min i zmywamy naparem z szałwii/rozmarynu/babki lekarskiej. Taka papka ściąga rozszerzone pory.



Maseczki na przebarwienia spowodowane słońcem:
*ogórkowy wybielacz - od ogórka odkrajamy dwa plasterki a resztę ścieramy. Dodajemy łyżeczkę soku z cytryny i łyżkę twarożku. Maskę kładziemy na twarz , plasterki na oczy na ok. 20 min. Zmywamy wodą.


*rozjaśniająca moc czarnych porzeczek - niepełną szklankę czarnych porzeczek rozgniatamy i dodajemy łyżkę miodu. Nakładamy na ok. 30 min. Zmywamy i oklepujemy rozcieńczonym sokiem z cytryny.



Kąpiele nawilżające:
*migdałowa mikstura - dwie łyżki zmielonych migdałów mieszamy z pół szklanki pełnotłustego mleka i 3 łyżeczkami oleju migdałowego. Taką miksturę wlewamy do wanny z ciepłą wodą i zanurzamy w niej na ok. 15 min.


*ziołowa mieszanka - po garści kwiatów lipy i liści łopianu oraz po 2 łyżki tymianku i szyszek chmielu zalej 3 l wody. Zioła ogrzewamy pod przykryciem ok. 10 min. Odstawiamy płyn do naciągnięcia, przecedzamy i wlewamy do wanny. Czas kąpieli to ok. 10 min.

Maseczki na podrażnione miejsca:
*ogórkowa - miksujemy w blenderze pół ogórka oraz łyżkę pełnotłustego mleka. Masę chłodzimy w lodówce przez ok. 30 min , a następnie nakładamy na podrażnione miejsca na ok. 20 min


*bananowa - rozgniatamy na miazgę dojrzałego banana, mieszamy z odrobiną schłodzonego twarożku lub jogurtu naturalnego i nakładamy na ok. 20 min




Mam nadzieję, że maseczki spodobają Wam się i okażą pożyteczne. Osobiście testowałam parę z nich i przyznaję , że faktycznie działają :)
Jakie Wy maseczki stosujecie w czasie lata ? :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...